Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

W mieście Ojca Mateusza

Utworzono dnia 21.05.2017

Maj i czerwiec to miesiące, kiedy organizowane są wycieczki szkolne. W tym roku piątoklasiści i szóstoklasiści wraz z wychowawcami udali się 16 maja do Sandomierza i Ujazdu. Sandomierz to jedno z najstarszych, najpiękniejszych i najważniejszych historycznie miast Polski. Usytuowane jest na lessowych wzgórzach, stąd nazwa Mały Rzym. Jedną z atrakcji turystycznych miasta są Góry Pieprzowe, zaliczane do najstarszych gór w Europie. Najważniejszym gościem we współczesnych czasach był Papież Jan Paweł II, który odwiedził Sandomierz 12 czerwca 1999 roku.

W mieście Ojca Mateusza powitał nas majowy deszczyk. Następnie spotkaliśmy się z panią przewodnik, która towarzyszyła wycieczkowiczom przez cały dzień, oprowadzając po najciekawszych miejscach i przekazując wiele ciekawych informacji o zabytkach Sandomierza. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Starego Miasta, gdzie podziwialiśmy Ratusz usytuowany w centralnej części Rynku, który wzniesiono w II połowie XIV wieku. Następnie przeszliśmy ulicami do Bramy Opatowskiej, która jest głównym zabytkiem Sandomierza i niegdyś jedną z czterech bram wchodzących w kompleks murów obronnych miasta, a wzniesiona przez króla Kazimierza Wielkiego około 1362 roku. Do bramy przylegają po obu jej stronach pozostałości murów. W XVI wieku zwieńczono ją renesansową attyką, aby zwiększyć obronność budowli. Pani przewodnik pokazała nam również miejsca i budynki, w których filmowane są sceny do serialu pt. „Ojciec Mateusz”.

Największą atrakcją dla uczniów była minilekcja historii w Zbrojowni Rycerskiej. Jest to jedno z najbardziej niesamowitych miejsc w Sandomierzu, w którym można zobaczyć, a co najważniejsze przymierzyć zbroje rycerskie, wziąć do ręki miecz, kuszę czy halabardę. Dziewczyny mogą poczuć się przez chwilę jak renesansowe czy barokowe księżniczki. Zbrojownia Rycerska posiada dużą ekspozycję broni: piki, halabardy, włócznie, miecze, topory, rapiery, tarcze, hełmy, armaty, hakownice i muszkiety. Wśród tajemniczych pomieszczeń znalazła się „katownia”, w której są dyby, pręgierz i maski hańbiące.

Po wizycie w Zbrojowni Rycerskiej spacerując uliczkami Sandomierza, dotarliśmy do jedynej zachowanej furty spośród dwóch niegdyś istniejących w systemie murów obronnych, a zwanej „uchem igielnym”. Przez tę furtę komunikowali się ze sobą bracia z dwóch klasztorów dominikańskich, jednego położonego poza murami miasta i drugiego wewnątrz murów obronnych.

Kolejnym punktem wycieczki było przejście Podziemną Trasą Turystyczną, czyli systemem dawnych XIV i XV-wiecznych piwnic, w których kupcy sandomierscy składali swoje towary handlowe. Utworzona została ona przez połączenie dawnych piwnic i podziemnych składów. Trasa prowadzi pod ośmioma kamienicami. Największe wyrobiska sięgają 12 m pod płytą Rynku, a długość chodników wynosi 470 m. Sandomierskie lochy owiane są legendami. Drążone przez wieki pod miastem korytarze i komory, z racji ich obronnego i gospodarczego charakteru, otoczone były tajemnicami. Najsłynniejsza legenda mówi o Halinie Krępiance, która została zasypana wraz z Tatarami w tajemnych korytarzach.

Kościół św. Jakuba był następnym przystankiem w naszym zawiedzaniu. To jeden z najcenniejszych zabytków Sandomierza, który należy do najstarszych kościołów w mieście i jest jednym z najstarszych budowanych z cegły w Małopolsce. Wzniesiono go w 1226 roku i wtedy do Sandomierza z Krakowa przybyli Dominikanie. Był to drugi klasztor po Krakowie. W prezbiterium kościoła znajduje się barokowy sarkofag księżnej Adelajdy wykonany w 1676 roku z jednego kloca drzewa dębowego.

Najpiękniejszym wąwozem spośród lessowych wąwozów sandomierskich, a zwanym królowej Jadwigi, udaliśmy się w dalszą wędrówkę. Strome ściany tego blisko półkilometrowego jaru dochodzą do 10 m wysokości. Zbocza wąwozu i jego korona porośnięte są gęsto drzewami i krzewami.

Rejs statkiem po Wiśle jest jedną z form zwiedzania miasta i niezapomnianą przygodą. Podczas półgodzinnej wycieczki oglądaliśmy panoramę Sandomierza – miasta leżącego na wysokiej skarpie. Płynąc w górę rzeki, podziwialiśmy przyrodę i zachodnią część Starego Miasta z kościołem św. Jakuba, zamkiem i synagogą. Kiedy statek zmienił kierunek, z lewej strony odsłonił się nam widok Collegium Gostomianum, zamku, katedry i Domu Długosza. Płynąc, widzieliśmy miasto od strony wschodniej i doskonale widoczne Góry Pieprzowe. Na pamiątkę wspólnego rejsu kapitan statku przybijał na ręce, każdemu kto chciał, tatuaż z wizerunkiem kotwicy.

Zrelaksowani powędrowaliśmy w Góry Pieprzowe, które mają wysokość około 199 metrów nad poziomem morza. Nazwę tę nosi około trzykilometrowy odcinek krawędzi Wyżyny Sandomierskiej pomiędzy wsiami Kamień Nowy i Kamień Plebański. Pod względem budowy geologicznej Góry Pieprzowe stanowią wschodnią, krańcową partię Gór Świętokrzyskich. Zbudowane są z liczących około 500 milionów lat skał kambryjskich, tak zwanych łupków i kwarcytów o charakterystycznej, brunatnoszarej barwie. Pod wpływem działania czynników atmosferycznych-erozja wodna, duże wahania okresowe temperatury- łupki kruszą się i tworzą drobny, osypujący się gruz skalny, od którego koloru i faktury powstała nazwa.

Ostatnim punktem programu wycieczki było zwiedzanie zamku Krzyżtopór, który znajduje się w Ujeździe. Zamek Krzyżtopór to obronna rezydencja Krzysztofa Ossolińskiego, wojewody sandomierskiego, która zbudowana została w I połowie XVII wieku. Około 1627 roku wzniesiono fortyfikacje bastionowe, a w latach1631-1644 pałac w obrębie obwarowań. Za twórcę zamku uchodzi włoski budowniczy Wawrzyniec Senes. Ogromny manierystyczny zamek zbudowano według skomplikowanego programu architektonicznego. O jego wspaniałości i symbolicznym znaczeniu poszczególnych elementów krążyły legendy. Budowla miała mieć tyle okien – ile dni w roku, pokoi – ile tygodni, sal – ile miesięcy, wież – ile kwartałów. Sala jadalna miała kryształowy strop-akwarium, a w stajniach były marmurowe żłoby i lustra. Krótkotrwała świetność rezydencji skończyła się w okresie „potopu” szwedzkiego. Zamek, w znacznym stopniu zdewastowany, stanowił później kolejno własność Kalinowskich, Morstinów, Paców, Sołtyków, Łempickich i Orsettich. Ostatecznie popadł w ruinę w czasie Konfederacji Barskiej. Obecnie jest to imponująca ruina bastionowej twierdzy założonej na planie regularnego pięcioboku, wewnątrz której zachowały się w pełnej wysokości mury pałacu i skrzydeł obrzeżnych. Całość zbudowana jest z kamienia, niegdyś tynkowana. Zachowały się fragmenty tynków zarówno na murach zewnętrznych, jak i na ścianach wewnętrznych. W architektonicznej dekoracji bramy zwracają uwagę dwie ogromne płaskorzeźby kamienne, przedstawiające herbowy Topór Ossolińskich i Krzyż – emblematy te stanowią swoisty rebus, z którego powstała nazwa zamku „Krzyż-topór”.

Pełni wrażeń, wiedzy i pięknych, malowniczych widoków podziwianych w towarzystwie majowego słońca, które świeciło nam przez cały dzień, udaliśmy się w drogę powrotną. Los sprawił uczniom i ich opiekunom nieplanowaną niespodziankę, która przyniosła wszystkim dużo radości i nadzieję na to, że spędzimy noc pod gołym niebem...

Barbara Wójcik

 

Wycieczka do Sandomierza i Ujazdu

Utworzono dnia 21.05.2017, 21:34

Przekaż 1,5% podatku

Polecamy

Kalendarium

Lista wydarzeń w miesiącu Kwiecień 2024 Brak wydarzeń w tym miesiącu.

Licznik odwiedzin:

W tym tygodniu: 261

W poprzednim tygodniu: 363

W tym miesiącu: 940

W poprzednim miesiącu: 1514

Wszystkich: 190651

Zegar